Aktualizacje

1.06.2015
Założyłam wattpada. Powoli będę przenosić tam swoje opowiadania:)
http://www.wattpad.com/user/Maczin_


15.08.2015
Dodany post z okazji 3 lat bloga!

niedziela, 9 grudnia 2012

2Min, part 6 ,,My little secret"



A/N: Boże, naprawdę nie wiem jak to dzisiaj skończyłam. Jakiś cud... Macie 6 część, jest do bani, jak wszystkie, ale okeej </3  Sorki za przeskok czasu w dalszej części, ale chciałam jakoś ruszyć z tym... 
Wszelkie błędy i powtórzenia poprawię jutro, bo teraz nie mam czasu ponownie przeczytać, a pewna WREDNA ISTOTA ZWANA MEMORY mnie popędza </33 Mam nadzieje, że to czytasz MENDO! :3 Okej, ja lecę uczyć się chemii </3
Możecie mnie zamordować za ten part :D

  ***



Odkąd przyszli do jego mieszkania, nie mógł opanować się. Zachwycał się wyglądem wnętrz i ich urządzeniem. Cały czas wypytywał o wszystko i nic, co powodowało wielki uśmiech na twarzy Minho. Z cierpliwością odpowiadał na każde zadane przez miedzianowłosego pytanie. Nie sądził, że można zadać aż tyle pytań i to tylko dotyczące jednej wazy.

- Szkoda, że nie ma twojej mamy – mruknął, jakby z nikłym smutkiem Taemin. Zawsze chciał zobaczyć jak wygląda pani Choi, ale chyba za szybko jej nie pozna. Wątpił czy Minho szybko ponownie go zaprosi.

- Noo… Dziś wypada jej druga zmiana. Będę musiał sam zrobić coś do jedzenia – westchnął i wyciągnął chłopaka z salonu, nie dając mu przejrzeć wszystkich książek z biblioteczki. A było tego sporo… - A to mój pokój! – Z uśmiechem otworzył drzwi. Lee wcięło na jego widok i powoli wszedł do środka. Inaczej wyobrażał sobie jego pokój. Ten był taki… Nie pasujący do charakteru Minho znanego ze szkoły.

- Łaał… - szepnął z zachwytem, rozglądając się dokładnie. Pokój Choi był w jasnych tonach barw. Cały pomalowany na błękitno. Na ścianie, przy której stało jego łóżko narysowane były, zapewne czarnym markerem, przeróżne rybki i żaby. „Żabyyy…”- Zaśmiał się cicho pod nosem Taemin i podszedł bliżej do posłania starszego chłopaka. Wszystkie meble były białe z gdzieniegdzie czarnymi bądź ciemnoniebieskimi dodatkami. Chyba najbardziej zdziwiło go brak plakatów jakiś drużyn piłkarskich, czy ogólnie sportowców. O ile wiedział to było coś, co strasznie kręciło Choi’ego. „Pozory mylą…?”.

Naprzeciw łóżka znajdowały się kolejne drzwi, zapewne do łazienki, a tuż obok nich spora szafa. Równolegle stało biurko, przy oknie. To ułożenie było podobne jak u Taemina w pokoju… Po lewej stronie od łóżka wisiała tablica korkowa z mnóstwem zdjęć i rysunków. Miał jeszcze komodę, a na niej dość sporą klatkę. Oczy Lee zabłysły radośnie. Jak on mógł wcześniej tego nie zauważyć?!

- Masz królika! – Zerwał się z łóżka, podbiegając do klatki. Minho zaśmiał się cicho na tą nagłą radość młodszego.

- Taa… To prezent od Jonghyuna na piętnaste urodziny… A ja chciałem jedynie jakąś ciekawą grę. – Wywrócił oczami. Przez chwilę miał wrażenie, że chłopak go w ogóle nie słuchał. Wpatrywał się w beżowo-czarną kulkę z takim zachwytem, że niemal zapomniał, jak oddychać. – Tae?

- Hm… Co? – Wyrwał się z transu i spojrzał na Minho, ale szybko wrócił wzrokiem na królika, który lekko się poruszył. – Obudził się! – pisnął z uciechą i uśmiechnął się, gdy stworzonko spojrzało na niego, ruszając lekko uszami. – Ale urooczyyy… Jak się nazywa? – spytał Minho, robiąc lekki dziubek.

Choi’emu zdawało się, że Taemin w tej chwili jest znacznie bardziej uroczy od królika. Zdecydowanie. Przygryzł lekko dolną wargę.

- Terminator – odparł całkiem poważnie i wyciągnął zwierzę z klatki, widząc proszący wzrok Lee.

- Jak? - Szybko zamrugał oczami, niedowierzając.

- Terminator. Idealnie pasuje. – Wyszczerzył się, wręczając puszystą kulkę chłopakowi. Od razu przytulił ją do siebie i zaczął pieszczotliwie głaskać.

- Żartujesz? Jak dla mnie to mu pasuje Dyzio. Nie słodziku? – Cmoknął w nosek królika, który lekko nim poruszył. – Boże, on jest najsłodszą istotą na tym świecie!

Brunet wzruszył ramionami i z uśmiechem przyglądał się Taeminowi. Nie wiedział czemu, ale czuł miłe ciepło, gdzieś w środku, widząc szczęśliwego chłopaka. Tak jakby jego uśmiech sprawiał, że Minho już było wszystko jedno i mógł robić każdą rzecz, nawet najbardziej upokarzającą, tylko po to, aby Lee cały czas był radosny, tak jak teraz. - „To jest takie dziwne…” – Z jego rozmyślań wyrwał go pisk i jęk bólu młodszego. Spojrzał na niego ze zdezorientowaniem, ale widząc jak szybko odkłada ze strachem królika, domyślił się, co się stało.

- Dlatego nazywa się Terminator. – Pokręcił jedynie głową. Rudzielec ze łzami w oczach trzymał palec w ustach.

- Domyśliłem się… On jest agresywny! Nie chcę go więcej na rękach! – Odsunął się od klatki zwierzątka, jeszcze co jakiś czas chuchając na zaczerwieniony palec. Choi powstrzymał się, aby nie zaśmiać się na ten widok. Co prawda widząc łzy w oczach chłopaka, zakuło go coś w sercu… Ale jak Taemin zaczął się złościć i oburzać, wyglądał wtedy tak słodko i zabawnie!

- Obiecuję, że ten złowieszczy królik już cię nie dopadnie – Wybuchnął śmiechem, a Lee mocno poczerwieniał na twarzy. Ze zdenerwowania, no i może z zażenowania.

- Nie żartuj sobie ze mnie, żabojadzie! – Wycelował w niego palcem, drżąc ze złości. To jeszcze bardziej rozbawiło Minho, który niespodziewanie przyciągnął młodszego i przytulił do siebie. Taemin rozszerzył oczy z szoku i znieruchomiał całkowicie. Ten Choi Minho go przytulił! Zrobił coś, o czym śnił i marzył niemal codziennie!

- No już nie wściekaj się, złość piękności szkodzi – Poczochrał go po włosach. Taemin zarumienił się, tym razem jednak nie ze zdenerwowania. Powstrzymał jęk, który niemal mu się wyrwał, gdy poczuł ostry zapach męskich perfum. Dokładnie taki, jak sobie wyobrażał. „Ciekawe, jak pachniał podczas sek… Stop, stop, Taemin! Opanuj się!” – Skarcił się w myślach i wyplątał z jego uścisku z niepewnym uśmiechem. Nie wiedział, co miał teraz powiedzieć. Czuł, jakby zapomniał języka w gębie. Znowu… Na szczęście Choi wyratował go z opresji.

- Zjemy coś? – spytał, wychodząc z pokoju i pokazując, aby poszedł za nim. Był z jednej strony zawiedziony, że Lee tak szybko uciekł z objęć, co mogło oznaczać, że wcale mu się nie podobało to. „Czyżbym źle odebrał sygnały?” – Tylko nie wiem, czy uda nam się coś ugotować. – Zaśmiał się z zażenowaniem, przeczesując swoje włosy.

- No, ja nic nie umiem… - rozłożył bezradnie ręce, siadając na krześle przy stole.

- To zostaje nam pizza… - westchnął sięgając po telefon.

- Jestem za! W końcu coś innego niż kurczaki! – Klasnął w dłonie z uciechą i spoglądał wyczekująco na bruneta. Tak dawno nie jadł pizzy, że niemal zapomniał jak ona smakuje. „Przykro mi Jinki, dzisiaj jednak nie zjem kurczaka”.



  ***

Dni powoli mijały, a Taemin coraz bardziej zbliżał się z Minho. Nawet w najskrytszych snach nie marzył, że to tak się potoczy. Już niemal na porządku dziennym było przytulanie się, czy mówienie na rudzielca i Choi’ego „2min”. To drugie jeszcze wywoływało dyskretne rumieńce na twarzy Minna.

A już całkiem czuł się zażenowany podczas imprezy urodzinowej Choi’ego, gdy zapytano go, czy są razem, a później, czy chciałby być kiedyś ze starszym. Cudem udało mu się z tego wywinąć, ale Jjong nadal mu wypominał, że nie odpowiedział na to… Ta, właśnie to on zadał to pytanie podczas gry w butelkę. Idiota jeden… A dobrze znał odpowiedź! Nie wiedział, co chciał przez to osiągnąć, ale cieszył się, że jednak Dino nie udała się ta sztuczka.

W sumie to zdawało się mu, że niemal każdy chciał zeswatać go i Minho. Key prowokował przedziwne sytuację, Jonghyun zadawał jednoznaczne pytania, Minhyun cały czas sugerował coś Choi’emu, jednak ten albo się nie domyślał, o co chodzi, albo świetnie grał głupiego… No i jeszcze Aron. On to prawie że mówił prosto z mostu. Cudem, dosłownie cudem udało się Taeminowi uciszyć go, gdy ten chciał powiedzieć „Choi, baranie, Taemin cię ko-”. Aron w tym momencie dostał porządnego liścia w twarz, przez co się uciszył, a miedzianowłosy szybko zmienił temat.

Ostatnio nawet spadł śnieg! Za długo nie cieszył się ze śniegu, bo gdy tylko został natarty, zaczął nienawidzić biały puch i nie odzywał się do Minho oraz Jonghyuna przez następne trzy dni.

- Głupi ten film – burknął, biorąc kolejną garść popcornu. Taemin nie za bardzo lubił świąteczne komedie, które puszczali co roku. Jaka frajda jest oglądać „Kevina samego w domu”, gdy wszystko zna się na pamięć? A no… Minho chyba nie wyobrażał sobie świąt bez tego filmu. Co prawda do Bożego Narodzenia zostały dwa dni, ale całą świąteczną atmosferę dało wyczuć się już od początku grudnia!

- Jaki głupi?! To najlepszy film, jaki może być na świecie! Oo… Zaraz dostanie żelazkiem! – Wybuchnął śmiechem, gdy po chwili dana sytuacja ukazała się na ekranie. Rudzielec westchnął cicho powoli zajadając się popcornem. Czasem po prostu nie rozumiał Choi’ego.

Cudem przebolał jeszcze tą godzinę, niemal zasypiając na kanapie u niego w salonie. Uśmiechnął się, gdy zauważył napisy końcowe. Przeciągnął się i spojrzał na Minho, który dziwnie się wpatrywał w niego.

- Coś się stało? – spytał zaskoczony, poprawiając swoją bluzkę. Brunet pokręcił głową.

- Nic. Zamyśliłem się tak.. Jakoś… Heh. Obejrzymy jeszcze coś, czy wracasz? – Wziął pustą miskę po popcornie.

- Możemy, jeśli ci nie przeszkadzam – mruknął niepewnie i wsunął dłonie pomiędzy ściśnięte kolana.

- No co ty! Nie będę sam siedział. Że też matka musiała z ojcem jechać do chorej babci – westchnął kierując się do kuchni. – Zrobię nam coś do jedzenia.

- Uhuum… - Naciągnął na siebie ciepły koc. Coś podejrzewał, że dziś znów będzie spał u Minho. Ostatnio niemal tu zamieszkiwał. Wracał do domu, przebierał się w czyste ciuchy, brał książki, czasem zjadał śniadanie lub obiad i wracał do bruneta. Jego mama traktowała go, jakby był jej drugim synem, a Taeminowi to nie przeszkadzało. Przynajmniej znów mógł zaznać matczynej miłości.

Czasem zdawało się mu, że przyjaźń z Choi’m jest znacznie inna, niż na przykład pomiędzy Minho a Jonghyunem. Nie bez powodu Kibum zakrztusił się, gdy usłyszał, że Taemin śpi w jednym łóżku z brunetem. Od razu zaczął wypytywać od kiedy są parą i dlaczego nic o tym nie wie... A to przecież „koleżeńskie” nocowanie. Przez niemal okrągły tydzień. To było naprawdę skomplikowane do wytłumaczenia.

Wspólne zasypianie i budzenie się razem z nim w jednym łóżku, było czymś… niesamowitym? Oglądanie go codziennie zaspanego z rozczochranymi włosami, sprawiało, że Taemin coraz mocniej zakochiwał się w Minho. O ile było to jeszcze możliwe… Znacznie lepiej znosił miłość do niego, gdy był tak blisko z nim. Po prostu coraz bardziej czuł, jakby byli parą, brakowało tylko czułych słówek i pocałunków.

Czasem zdawało się mu, że Choi odwzajemnia to uczucie. Te jego gesty, ciekawskie, długie spojrzenia i przedziwne słowa wyrwane z kontekstu, które sugerowały mu tylko jedno. Ale to może tylko urojenia…

- Wolisz herbatę czy mleko bananowe?! – Usłyszał krzyk z kuchni, który wyrwał go z rozmyślań.

- Oczywiście, że mleko bananowe! Nie pytaj o tak banalną rzecz! – Odkrzyknął Taemin z lekkim uśmiechem, zakrywając się bardziej kocem, przesączonym zapachem starszego chłopaka.

Po dość dłuższej chwili pojawił się Choi z talerzem pełnym kanapek i mlekiem bananowym.

- Jee! – Wziął kartonik do rąk, wbił rurkę w otwór i zaczął powoli sączyć napój, cicho mrucząc. Brunet parsknął śmiechem, siadając obok chłopaka, ówcześnie kładąc talerz na stolik. Wsunął się pod koc i przytulił do Taemina, który zakrztusił się popijanym mlekiem. Spojrzał z zaskoczeniem na Minho, który uśmiechnął się i odsunął kartonik z rurką od ust młodszego.

- Zmarzłem w tej kuchni. Rozgrzejesz mnie? – spytał, owiewając gorącym szeptem malinowe wargi rudzielca. Taemin zmieszał się i zaczerwienił, uciekając wzrokiem i próbując się odsunąć od chłopaka. Minho mocniej złapał go w pasie, wsuwając zimne dłonie pod bluzkę rudzielca. Ten cicho pisnął i zadrżał.

- H-Hyung! C-Co…

- Rozgrzejesz mnie, Minnie? Proszę...

6 komentarzy:

  1. Skoro byłaś tak kochana i dałaś mi początek notki, ja dam ci początek komentarza <3
    Przezywając mnie, uważasz, że ktoś przyzna ci rację i zacznie ganiać za mną z pochodniami? Przykro mi xD. Jesteś naszą wytwórnią ficka, i nikogo nie obchodzi, że jesteś na wyczerpaniu, masz po prostu dalej robić ;D Oczywiście cię nie zabijemy, bo pójdzie na nas. Ale śmierć z przepracowania... Kto będzie wiedział, że to my cię do tego zmusiłyśmy? xD
    Notka jest świetna, najbardziej rozjebał mnie Terminator XDD To, że tak zbliżyli się do siebie nie jest złe (przeskok), bo przynajmniej nie trzeba długo czekać ^^
    No i końcówka... Mm, me gusta <3 Poproszę seks w następnej notce, okay? XDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie.... to... ta.... końcówka, ja wzięłam umarłam. Minho i Tae.... Widać, jakie tutaj się parki lubi, widać. XD Taemin i mleko bananowe to w sumie tego mogłam się spodziewać, że nasz grzybek będzie to wolał... aw, SŁODKO MI ;-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Ccococoocococococococococococo dlaczego w takim momencie?
    Tyle czekałam i taki rozdział. *_*

    Pisz szybko, życzę dużo weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. JAK MOGŁAŚ W TAKIM MOMENCIE ? O_____________O Czekam teraz na kolejny rozdział. To jest.. świetne, kochane i wgl słodkie *~*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się, że oni tak długo nie będą parą. Sądziłam, że już pierwszego dnia dadzą sobie czułe buzi buzi i wyznają uczucia. Jednak 2Min nigdy nie będzie JongKey... Oni muszą trochę (bardzo trochę)poczekać ze wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  6. CASINO: BEST 10 CASINO DINES - KC Travel Channel
    › › KC Travel Channel › 영천 출장샵광양 출장안마 KC Travel Channel A trip to KICC is exactly what you need 과천 출장안마 to know about what a good casino is, with 의정부 출장안마 top picks for Las Vegas 제주도 출장마사지 casinos. With live entertainment,

    OdpowiedzUsuń

Obserwuj